Ubiegły rok był bardzo dobry zarówno dla deweloperów, jak i kupujących, a sprzedaż mieszkań osiągnęła rekordowe wyniki. Zmalało jednak zainteresowanie programem „Mieszkanie dla Młodych” – w 2014 r. wykorzystano w jego ramach zaledwie 35 proc. z 600 mln zł zarezerwowanych na dopłaty. W tym roku program powinien wzbudzić więcej zainteresowania, jednak wątpliwe jest, że osiągnie on taki poziom atrakcyjności jak jego poprzednik, czyli „Rodzina na swoim”.
Program MdM umożliwia osobom do 35. roku życia kupno pierwszego mieszkania na rynku pierwotnym z dopłatą, przy czym zależy ona od powierzchni i od wskaźnika, który ogłasza dla danej lokalizacji Bank Gospodarstwa Krajowego. Dopłatą może zostać objęte maksymalnie 50 m² powierzchni, natomiast samo mieszkanie nie może być większe niż 75m² dla lokalu mieszkalnego i 100 m2 dla domu jednorodzinnego lub 85 m² dla lokalu mieszkalnego i 110 m2 dla domu jednorodzinnego – przy trójce dzieci.
Pomoc dla rodzin
W ramach planowanych w tym roku zmian dopłata dla rodzin wielodzietnych ma wzrosnąć nawet o 160 proc. Osoby, które wychowują dwoje dzieci będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości 20 proc. wkładu, a troje i więcej dzieci – jedną czwartą wartości mieszkania. Rodziny wielodzietne nie będzie też obowiązywał wymóg zakupu pierwszego mieszkania. Może to wpłynąć na zwiększenie sprzedaży mieszkań o większej powierzchni, czyli trzy i czteropokojowych.
Koszty i lokalizacja
Powodem, dla którego może w tym roku wzrosnąć zainteresowanie programem MdM jest wzrost wkładu własnego, obowiązkowego przy zaciągnięciu kredytu. W tym roku wynosi on bowiem 10 proc. (a nie jak w ubiegłym roku 5 proc.) wartości kredytu. Młodym będzie więc trudniej zebrać potrzebne oszczędności, a więc chętniej będą wybierać kredyty z dopłatą. Należy jednak pamiętać, że wiele banków udzielając kredyt w ramach programu MdM zwiększa wysokość marży. Powinniśmy więc przeliczyć, czy na pewno będzie to dla nas korzystne – i tańsze – rozwiązanie.
Kolejną przyczyną, która wpłynęła na spadek zainteresowania „Mieszkaniem dla Młodych” w ubiegłym roku była lokalizacja mieszkań, które objęte zostały programem. Te powstawały bowiem często na obrzeżach miast, a dzielnice były słabo skomunikowane z centrum. W tym roku powstały nowe inwestycje. Deweloperzy dostosowując swoją ofertę do wymogów programu rozpoczęli bowiem budowę nowych mieszkań, które będą sprzedawane w cenach mieszczących się w limicie MdM oraz w nowych lokalizacjach. Jednak mimo zwiększenia budżetu lokalizacje w centrum miast nadal nie łapią się na limity. Wciąż dużą wadą programu jest również to, że nie obejmuje on mieszkań na rynku wtórnym. Odbija się to na atrakcyjności oferty. Młodzi ludzie często decydują się bowiem na mieszkania już wyremontowane i w centrum miasta.
Nowe warunki MdM
Klienci programu MdM mogą również liczyć na wprowadzenie nowych przepisów, które z pewnością zachęcą ich do kupna mieszkania. Rodziny z przynajmniej trojgiem dzieci będą mogły uzyskać dopłaty, nawet podczas zakupu mieszkania, które nie będzie ich pierwszym w życiu, gdyż tak liczne rodziny mają już zazwyczaj mieszkanie. Do wspólnego przystąpienia do kredytu będą mogły ubiegać się także osoby, które nie są ze sobą spokrewnione, a więc umowę kredytu programu „Mieszkanie dla młodych” mogą podpisać – w celu zwiększenia zdolności kredytowej zainteresowanego – dowolne osoby. Zmiana dotyczy również sytuacji, gdzie tylko jedna osoba ubiegająca się o dopłatę ma prawa rodzicielskie. Wątpliwości, czy takie małżeństwo może się ubiegać o zwiększone wsparcie zostały rozstrzygnięte przez pozytywną interpretację przepisów dokonaną w Ministerstwie.
Wszelkie zmiany są oczywiście na plus dla rządowego programu, jednakże wyłączenie z niego mieszkań dostępnych na rynku wtórnym, i ich wciąż ograniczona lokalizacja odbija się na jego atrakcyjności i nie wiadomo czy te zmiany poprawią ten stan rzeczy. Jedno jest pewne – dowiemy się tego w ciągu najbliższych miesięcy.
Autor: AP