Decydując się na sprzedaż lub wynajem mieszkania często stajemy przed decyzją czy podpisać umowę z jedną czy z wieloma agencjami nieruchomości. Warto więc zastanowić się, co daje nam umowa na wyłączność.
Przede wszystkim zyskamy spokój i porządek. Na portalach branżowych widnieć będzie jedna (poprawna) informacja. Często zdarza się bowiem, że każda agencja wpisuje różne dane i różne ceny, co powoduje zamieszanie u potencjalnego klienta. Podpisując umowę indywidualną nasza oferta zawsze jest aktualna, bowiem jeżeli zdecydujemy się na zmianę jakiejś informacji musimy skontaktować się tylko z jedną osobą – agentem, który będzie nadzorował naszą transakcję, a oferta zostanie automatycznie zmodyfikowana we wszystkich miejscach, gdzie została umieszczona. Poza tym jeżeli klient będzie szukał ofert w internecie i natrafi kilka razy na tę samą, z pewnością pomyśli, że coś z nią nie tak, bo jeżeli kilku agencjom nie udało się jej sprzedać to albo zawyżona jest cena albo nieruchomość jest wadliwa.
Klienci, którzy stoją przed wyborem jednej lub kilku agencji mogą być zdania, że ich oferta – nadzorowana tylko przez jedną agencję – może być mało rozpowszechniona. Nic bardziej mylnego. Jednym z zapisów regulaminu dotyczącego wymiany ofert między biurami nieruchomości jest obowiązek wpisania do systemu oferty, z zawartą umową na wyłączność, w ciągu 72 godzin. Podpisując umowę z jedną agencją mamy pewność, że do tego czasu trafi ona do kilkuset agencji nieruchomości.
Umowa z klauzulą wyłączności to także prestiż. Podpisując ją otrzymujemy gwarancję, że agencja będzie prezentować naszą ofertę na różnych portalach i stronach internetowych i będzie ona wysoko pozycjonowana. W przypadku umowy indywidualnej mamy też większe możliwości negocjacji prowizji dla biura oraz dodatkowe usługi w pakiecie, jak np. profesjonalna sesja zdjęciowa mieszkania. Umowa na wyłączność wyklucza także zagrożenie wynikające z faktu, że potencjalny nabywca może skontaktować się z kilkoma agencjami negocjując z nimi najniższą cenę, bowiem niemożliwe jest zaniżanie ceny oferty.
Kolejnym atutem jest to, że nie musimy kontaktować się z dziesiątkami różnych agentów. Podpisując umowę na wyłączność przydzielany jest nam jeden agent, który koordynuje spotkania, nadzoruje zainteresowanie ofertą. Dzięki temu wiesz na czym stoisz, bo różni agenci mogą wprowadzać różne informacje. Tu masz wszystko czarno na białym. Warto też dodać, że agent, który będzie odpowiedzialny za sprzedaż z ramienia danej agencji, jest najbardziej zmotywowany do sprzedania nieruchomości, gdyż dopiero przy sprzedaży otrzymuje wynagrodzenie. Jeżeli wie, że klient podpisał umowę z klauzulą wyłączności ma pewność, że to wynagrodzenie otrzyma, a inna agencja nie zgarnie mu go „sprzed nosa”. Taki agent ma obowiązek weryfikowania potencjalnych klientów. Dlatego też nieruchomość jest prezentowana tylko tym klientom, którzy wyrażą zgodę na przechowywanie ich danych, a przy każdej prezentacji obecny jest ktoś z agencji. Agentowi, z którym podpiszemy umowę indywidualną, możemy powierzyć wszystkie sprawy związane ze sprzedażą czy wynajmem nieruchomości (np.: uzyskanie dokumentów nieruchomości, proces sprzedaży, transakcja). Możemy wręczyć mu również klucze do mieszkania – dzięki temu nie musimy być obecni przy każdym oglądaniu nieruchomości przez potencjalnego klienta, ale także będziemy pewni, że są one bezpieczne i nikt nieproszony nie będzie do naszego mieszkania zaglądał.
Warto również podkreślić, że zawieranie umów na zasadzie wyłączności zalecane jest przez Standardy Zawodowe Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (Polskiej Federacji Rynku Nieruchomościami) i Normę Europejską PN-EN 15733:2010.