Działający w latach 2007-2013 rządowy program wsparcia dla osób kupujących nieruchomość na cele mieszkaniowe powoli dobiega końca. Wsparcie w jego ramach polegało na tym, że Państwo udzielało kredytobiorcom wsparcia w spłacie ich zobowiązań przez okres aż ośmiu lat. Wysokość tego wsparcia wynosiła połowę należnej raty odsetkowej.
Co prawda przydzielanie dopłat z tego programu oficjalnie zakończyło się w 2013 roku, jednakże to na lata 2011-2012 przypadało najwięcej udzielonego wsparcia. Osoby te odpowiednio w 2019 oraz w 2020 roku rozpoczną spłatę rat kredytów hipotecznych bez rządowego wsparcia. Ostatecznie program zakończy się w 2021 roku, gdy dopłaty przestaną być wypłacane dla ostatnich jego beneficjentów.
Czy jest się jednak czego obawiać? W najbliższym roku utrata rządowych dopłat nie powinna stanowić większego kłopotu dla kredytobiorców. Stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego, a zatem także i używany do wyliczania oprocentowania kredytów złotowych wskaźnik WIBOR są bowiem na niskim poziomie. O ile w 2011 roku najczęściej stosowany wskaźnik WIBOR 3M wynosił 4%, to w zeszłym roku jedynie 1,72%. Co więcej, nie są obecnie zapowiadane gwałtowne podwyżki stóp procentowych.
Wzrost miesięcznego obciążenia będzie zatem i tak mniejszy, aniżeli w sytuacji, gdyby wskaźnik WIBOR utrzymywał się na poziomie z okresu, w którym kredyty były zaciągane. Ze względu natomiast na fakt, że dopłaty odpowiadały połowie należnych odsetek, faktyczny wzrost obciążeń należy określać indywidualnie. Zależny on będzie zatem przede wszystkim od sposobu wyliczenia oprocentowania (czy określa go wskaźnik WIBOR, czy jego wielokrotność), a także od wysokości udzielonego kredytu. To bowiem i ocznych tych dwóch wartości wyznaczać będzie bieżące oprocentowanie rat kredytów hipotecznych. Wysokość tych składników każdy z kredytobiorców może sprawdzić w treści zawartej umowy kredytowej. Wysokość wskaźnika WIBOR najlepiej zaś sprawdzać na stronie: https://gpwbenchmark.pl.
Ze względu na różnorodność stosowanych przez poszczególne banki marż przy kredytach hipotecznych, a także odmienności w kwotach kredytów oraz ilości lat ich spłaty, nie jest możliwe jednoznaczne wskazanie o ile wzrosną raty poszczególnych kredytów hipotecznych. Z prostych symulacji wynika jednakże, iż – przynajmniej w 2019 roku – będą to kwoty rzędu 200-400 zł miesięcznie – im wyższy kredyt, tym większy wzrost realnych obciążeń dotknie kredytobiorców. Nie są to duże kwoty, jednakże w ujęciu rocznym mogą stać się już odczuwalne. Tym bardziej, że przez pozostały okres spłaty kredytu, a ten przeważnie sięga kilkudziesięciu lat, kredytobiorcy spłacać będą raty już bez rządowych dopłat.
Obecnie ów wzrost rat jest kompensowany przez realny wzrost zarobków. W 2011 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło 3.399,52 zł, a w 2018 roku 4.580,20 zł. Dodatkowo ograniczają go niskie stopy procentowe. Jednakże wzrost tych ostatnich, chociażby do poziomu z 2011 roku spowodowałby znaczący wzrost obciążeń kredytowych. Ten ostatni odczuliby jednak wszyscy kredytobiorcy, nie tylko ci którzy korzystali ze wsparcia.
Autor: Piotr Zwoliński Dyrektor Zarządzający Pepper House