Studenci, którzy w październiku rozpoczną rok akademicki o najlepszych ofertach mieszkań na wynajem mogą już zapomnieć, ale wciąż jest czas, by znaleźć atrakcyjną nieruchomość – także pod względem finansowym. W drugiej połowie miesiąca oraz we wrześniu wybór ofert na rynku będzie już mniejszy, a ceny będą wyższe – nawet o kilkanaście procent. Jeżeli jednak jeszcze przed sierpniowo-wrześniowym boomem zdecydujemy się na najem mieszkania, to przez rok najmu zaoszczędzimy kwotę w wysokości zbliżonej do miesięcznego czynszu.
Najwięcej ofert tradycyjnie zanotować można było pod koniec czerwca i na początku lipca, kiedy to miejsce w mieszkaniach zwalniali kończący rok akademicki studenci. Jednak dzięki dużej podaży i niewielkiemu popytowi wybór ofert jest tak duży, jak o żadnej innej porze roku. Bez problemu można znaleźć mieszkania w dobrych lokalizacjach, o niezłym standardzie i w bardzo atrakcyjnych cenach. Mimo pięknej pogody na zewnątrz pora pomyśleć o wynajmie właśnie teraz. Duży wybór ofert, mała konkurencja wśród poszukujących i elastyczność właścicieli zainteresowanych jak najszybszym znalezieniem najemcy sprawiają, że właśnie teraz można znaleźć bardzo atrakcyjne mieszkania i wynegocjować najlepszą cenę. W tej chwili znalezienie w Trójmieście atrakcyjnej kawalerki za mniej niż 1200 zł/mies. jest zadaniem stosunkowo łatwym. Za miesiąc oferty w tej cenie także będą – ale już nie tak liczne, w gorszych lokalizacjach i/lub o niższym standardzie. Decyzję zaś o najmie trzeba będzie podejmować w jednej chwili, bo za drzwiami lokali czekać będą już inni zainteresowani. Ci, którzy będą szukali ofert bliżej centrum, już w drugiej połowie sierpnia i we wrześniu będą musieli się liczyć z czynszem średnio o 100-200 zł wyższym od możliwych do znalezienia obecnie. Jak łatwo policzyć w skali roku czy często zawieranych przez studentów umów na 10 miesięcy, daje to różnicę sięgającą od 1000 do ponad 2000 zł. To oznacza, że najem mieszkania od września może sumarycznie kosztować więcej niż wynajęcie go już od sierpnia.
Przyjęło się mówić, że co roku mamy w Polsce do czynienia z „jesienną gorączką na rynku najmu mieszkań”. Jednak termin ten nie jest do końca jest trafny. Szczytowym okresem na tym rynku jest druga połowa sierpnia. Jak wskazują wieloletnie obserwacje, to wtedy najwięcej osób poszukuje ofert najmu mieszkań, to wtedy telefony właścicieli rozgrzewają się do czerwoności, a ci swobodnie dokonują wyboru, komu powierzyć swój lokal. W kolejnych tygodniach popyt stopniowo maleje – pod koniec września staje się już o połowę mniejszy w porównaniu z sierpniem. Wtedy też o wiele trudniej jest znaleźć idealną ofertę, nie mówiąc już o upragnionej, atrakcyjnej cenie. trzeba brać to, co jest albo czekać na październikową „dogrywkę” (zamianę mieszkań przez niezadowolonych lokatorów i wymianę lokatorów przez niezadowolonych właścicieli). Biorąc zatem pod uwagę nieuniknione, systematyczne znikanie z rynku najbardziej atrakcyjnych ofert i brak perspektyw, że w szczycie sezonu pojawią się nowe (podaż ofert wyraźnie wówczas spada), warto rozważyć najem mieszkania już teraz, nawet jeśli mielibyśmy się do niego wprowadzić dopiero pod koniec sierpnia lub we wrześniu – kosztowo wyjdzie to podobnie, może nawet taniej.
Z drugiej jednak strony, także właściciele mieszkań na wynajem powinni mieć się na baczności. Coraz więcej osób decyduje się na zakup lokalu pod wynajem w celach inwestycyjnych. Inwestując w mieszkania pod wynajem należy brać pod uwagę potrzeby tej grupy najemców. Lokalizacja zawsze stanowi o stopniu zainteresowania ofertą. W przypadku mieszkań studenckich ważny jest nie tylko bardzo dobry dojazd do kampusu (najlepiej bezpośrednie połączenie), ale również odpowiednia komunikacja z centrum miasta. To nie odległość powinna być wyznacznikiem przy wyborze lokalizacji, ale czas dojazdu. Dostępność komunikacyjna to także bliskość do przystanków i możliwość korzystania z więcej niż jednej formy podróżowania po mieście.
Tak jak zmieniają się studenci, tak zmienia się preferowany przez nich lokal do wynajmu. Standardowo jest to dwupokojowe mieszkanie z dwoma odrębnymi pokojami, gdzie najemcami są dwie (maksimum trzy) osoby. W przypadku takich mieszkań liczy się, aby kuchnia stanowiła oddzielne pomieszczenie. Mieszkania w układzie typu studio (z otwartą kuchnią) zainteresują zwykle mieszkające ze sobą pary. Przy dwupokojowych mieszkaniach, metrażem który najczęściej interesuje studentów jest 40-50 m kw. W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie wynajmem większych mieszkań. Przy sprzyjającym rozkładzie mieszkanie czteropokojowe można wynająć na pokoje czterem studentom. Takie rozwiązanie dodatkowo zwiększa rentowność inwestycji, gdyż wynajem lokalu w takim modelu jest bardziej opłacalny niż standardowy wynajem całego mieszkania jednemu najemcy. Przeciętny student poszukuje również ofert w jak najniższych cenach. Liczy na znalezienie złotego środka w postaci lokalu o dobrym standardzie w przyzwoitej cenie. Nie szuka luksusów, ale schludnego, czystego miejsca, do którego będzie wracał z przyjemnością. Dokonując remontu i aranżacji wnętrz nie należy zatem przeinwestowywać skupiając się na mało funkcjonalnych detalach, które nie znajdą odzwierciedlenia w cenie. Poszukując mieszkania pod inwestycję warto zwrócić uwagę nie tylko na cenę, ale także koszty eksploatacji lokalu. Czasem są one na tyle wysokie, że informacja o dodatkowych rachunkach może zniechęcić potencjalnych klientów.