W dzisiejszym artykule pragnę przedstawić Czytelnikom wątek poboczny jednej z transakcji, którą nadzorowała Kancelaria, a mianowicie przedmiot transakcji w postaci XIX-wiecznego dworku (pałacu) położonego w Polsce północnej.
Dworek został zbudowany pod koniec XIX wieku, w stylu eklektycznym z przewagą neogotyku. Nadawałby się idealnie jako miejsce „kręcenia” ekranizacji „Zagłady domu Usherów”. To porównanie jest wysoce wskazane, ponieważ powyższy budynek stoi samotnie pośród parku w stylu angielskim, a zabudowania gospodarcze są w znacznej odległości od dworku (na tyle daleko, iż nie są widoczne z jego okien).
Czytelnikowi, który odwiedził chociaż kilka dworków ziemiańskich na terenie Polski, wyda się osobliwe, iż zabudowania gospodarcze są położone w tak znacznej odległości od dworku. Istotnie, jako jedyny w Polsce północnej, dworek został zaprojektowany w ten nietypowy sposób. Kluczem do zrozumienia tej nietypowej urbanistyki jest tylko jedno słowo: miłość.
Otóż pierwszy właściciel nieruchomości zakochał się w pewnej bogatej mieszczance z Hamburga. Jednak wybranka nie miała ochoty na przenosiny na „wieś”. W związku z tym zakochany kawaler obiecał wybrance, iż jeżeli za niego wyjdzie, to mieszkając w posiadłości będzie miała poczucie jakby mieszkała w mieście, w swojej rodzinnej willi.
Aby spełnić powyższą obietnicę wybudowano kopię (w większej skali) hamburskiego domu narzeczonej i otoczono go dookoła parkiem, aby „sprawy wiejskie” nie docierały do oczu pani domu.
Istotnie, przy wjeździe na teren posesji rzuca się w oczy nietypowa „miejska” architektura pałacu, zaś z okien roztacza się widok na park, a zabudowania gospodarcze są w takiej odległości, iż w zasadzie gość dworku (hoteliku) nie ma poczucia, że jest na wsi.
Jeżeli którykolwiek z Czytelników chciałby odwiedzić powyższy dworek, mogę dla ułatwienia powiedzieć, iż znajduje się przy trasie Gdańsk- Berlin.
autor: Mecenas Antoni Koprowski