Już od roku deweloperzy odczuwają ożywienie na rynku nieruchomości. Powodem są rekordowo niskie stopy procentowe, a najbardziej namacalnym efektem – wzrost sprzedaży. W pierwszym półroczu 2014 roku sprzedaż deweloperów wzrosła o 40 proc. Jednak deweloper deweloperowi nierówny. Świadczy o tym chociażby niedawna upadłość Gant Development i trwające w związku z nią procesy o odszkodowania. Deweloper ten budował mieszkania dla kilkuset klientów, którzy mają teraz problem albo z przeniesieniem na siebie ich własności, albo z tym, że lokale w ogóle nie zostały wybudowane.
Jak więc ustrzec się od podobnych przypadków i przekonać się o wiarygodności wybranego dewelopera? Większość w takiej sytuacji sprawdza opinie w internecie. Sposób dobry, ale nie zawsze wiarygodny. Anonimowość internetu pozwala na zamieszczanie opinii np. przez nieuczciwych deweloperów. Co w takim razie warto zrobić? Sprawdzić przynależność dewelopera do organizacji branżowej. Firmy należące do Polskiego Związku Firm Deweloperskich nie tylko przestrzegają Kodeksu dobrych praktyk w relacjach klient – deweloper, ale także są uczciwymi partnerami dla kupującego. Dobrze jest też odwiedzić biuro sprzedaży. Tam, podczas rozmowy z doradcą, uzyskamy informacje odnośnie samego osiedla. Warto pytać nawet o szczegóły, bo zakup mieszkania to często inwestycja na długie lata. Nastawienie handlowców oraz ich wiedza na temat osiedla to także dobry sposób na weryfikację dewelopera. Najlepiej zacząć od zapoznania się z wcześniejszymi realizacjami dewelopera i ustalenia, czy wszystkie zostały ukończone terminowo. Jeśli inwestycje znajdują się na terenie naszego miasta, także je warto odwiedzić. Duża liczba pustych mieszkań czy niedbale wykończony teren wokół budynków to sygnały, że inwestor może mieć także problem z realizacją naszej nieruchomości. Równie ważne jest zapoznanie się z wpisami do księgi wieczystej oraz planami zagospodarowania przestrzeni wokół inwestycji.
Porównując kilka ofert warto także dokładnie przeanalizować proponowane ceny i bonusy. Należy pamiętać, że na tym rynku panuje silna konkurencja, zwłaszcza gdy w pobliżu zlokalizowanych jest kilka budynków wybudowanych przez różnych deweloperów. Zdarzają się więc oferty promocyjne, które kuszą klientów tańszymi lub nawet bezpłatnymi miejscami garażowymi czy komórkami lokatorskimi. Na pierwszy rzut oka wyglądają one bardzo atrakcyjnie. W rzeczywistości jednak należy bardzo dokładnie przeanalizować takie oferty. Szczególnie dotyczy to sytuacji jeśli deweloper wymaga czegoś w zamian np. skorzystania z określonej oferty kredowej. Może się bowiem okazać, że w ostatecznym rozrachunku przez taką promocję mieszkanie będzie nasz kosztowało drożej a nie taniej.
To na etapie wstępnym. Gdy po sprawdzeniu wiarygodności dewelopera zdecydujemy się już na zakup mieszkania, a co za tym idzie podpisanie umowy, poprośmy dewelopera o jej wcześniejsze udostępnienie, aby dokładnie się z nią zapoznać. To czas na wyjaśnienie ewentualnych wątpliwości czy negocjacje z deweloperem. Obowiązująca od ponad 2 lat tzw. ustawa deweloperska narzuciła deweloperom pewne standardy umów. Dodatkowo wprowadziła obowiązek rachunków powierniczych, które są gwarancją bezpieczeństwa środków wpłaconych przez nabywcę na poczet zakupionego mieszkania. Otóż deweloper nie może dowolnie dysponować pieniędzmi otrzymywanymi od kupujących. Trafiają one bowiem na specjalny rachunek, którym zarządza bank. Może on przelać pieniądze deweloperowi tylko jeśli ten wybuduje nieruchomość i przeniesie prawo własności na nabywców. Jest też inna możliwość. Wypłaty części środków mogą być dokonywane jeszcze w trakcie budowy. Wtedy deweloper otrzymuje pieniądze przeznaczone na sfinansowanie poszczególnych etapów budowy. Kolejna wypłata może jednak nastąpić dopiero po ukończeniu poprzedniej części.
Autor: Piotr Zwoliński