Blisko 262 tys. mieszkańców województw pomorskiego i zachodniopomorskiego zamierza zaciągnąć w tym roku kredyt lub pożyczkę, kolejne 314 tys. jeszcze się waha – wynika z badań przeprowadzonych przez TNS Polska w ramach programu edukacyjnego „Wydatki Kontrolowane”. Połowa z tych osób chce przeznaczyć je w tym roku na cele mieszkaniowe: 43 proc. na remont, a 7 proc. na zakup własnego lokum.
Spośród osób planujących wziąć pożyczkę w tym roku więcej niż co czwarty ma już finansowe zobowiązania. Zadłużonych jest już 31 proc. Polaków zamierzających wziąć kredyt lub pożyczkę na remont domu lub mieszkania. Mieszkańcy województw pomorskiego i zachodniopomorskiego należą do najbardziej niesolidnych dłużników w Polsce. Dotyczy to zarówno spłat rat kredytów i pożyczek, jak również płatności za bieżące rachunki.
Zaciąganie kredytów może wynikać z tzw. pętli zadłużenia – osoby, których nie stać na spłatę kredytu zaciągają kolejny kredyt bądź najczęściej wysokooprocentowaną pożyczkę gotówkową. Jeżeli już wpadniemy w „kredytowe tarapaty” możemy poprosić o rozmowę z firmą, u której zalegamy z płatnościami. Często udaje się dojść do konsensusu przez zmianę terminu spłaty czy też zmiany na mniejsze raty. Przede wszystkim jednak zanim zaciągniemy kredyt hipoteczny powinniśmy mocno zastanowić na jaką wysokość raty będzie nas stać, aby nie wpaść potem w finansowe długi. Obecnie kredyty hipoteczne mogą być zaciągane na maksymalnie 35 lat. Jest to wieloletnie zobowiązanie i bywa, że w pewnym momencie życia, nasza sytuacja finansowa się pogarsza. Wtedy rata kredytu może stać się dużym obciążeniem dla domowego budżetu. Wyjściem w takiej sytuacji może być obniżenie jej wysokości. Podpowiadamy, jak dobrze wyjść na kredycie!
1. Negocjacje z bankiem i konkurencją
Najlepszym sposobem na zmianę wysokości rat jest obniżenie wysokości marży kredytowej, od której zależy poziom oprocentowania kredytu hipotecznego. Jej poziom teoretycznie jest stały w całym okresie kredytowania, lecz jeśli do tej pory regularnie spłacaliśmy nasze zobowiązania, warto podjąć próbę negocjacji warunków.
Doradcy finansowi z firmy Expander twierdzą, że jest to dobre rozwiązanie dla osób, które zaciągnęły kredyt np. pięć lat temu. Wtedy średnia marża kredytowa oscylowała wokół 3 proc. Obecnie wynosi ona 1,75 proc. dla kredytów z wysokim wkładem własnym oraz ok. 2,08 proc dla kredytów z wkładem minimalnym. Różnica jest więc znacząca. W ten sposób możemy obniżyć wysokość raty nawet o ponad 200 zł. W perspektywie pozostałych kilkudziesięciu lat spłaty uzyskane w ten sposób oszczędności mogą robić wrażenie.
Jeśli instytucja, która udzieliła nam kredytu nie będzie skora do obniżki marży, zawsze możemy skierować się do innego banku i z nim negocjować warunki przeniesienia zobowiązania. Instytucje finansowe nie powinny robić problemów solidnym kredytobiorcom. W takim wypadku powinniśmy jednak pamiętać o ewentualnych opłatach dodatkowych związanych między innymi z wcześniejszą spłatą zobowiązania u pierwotnego kredytodawcy.
2. Kupno waluty na własną rękę
Osoby, które zdecydowały się na zaciągnięcie kredytu w obcej walucie również mają możliwość zaoszczędzenia dzięki obniżeniu rat swoich zobowiązań. Ci, którzy pozwalają swojemu bankowi przeliczać raty kredytów we frankach czy euro zwykle przepłacają. Banki stosują przy tym bowiem wysokie kursy. Dla przykładu w porównaniu do średniego kursu NBP w danym dniu kursy sprzedaży franka szwajcarskiego w bankach są o ok. 3,3 proc. zawyżone. W rezultacie płacąc ratę wynosząca ok. 1 500 zł płacimy bankowi za przewalutowanie ok. 50 zł miesięcznie czyli ok. 600 zł rocznie. Kupując walutę w kantorze lub kantorze internetowym obniżymy ten koszt do ok. 7,5 zł miesięcznie (ok. 90 zł rocznie).
3. W ostateczności wydłużenie okresu spłaty
Jeśli mamy przed sobą długotrwałe problemy z regulowaniem zobowiązania, wyjściem jest wydłużenie okresu spłaty kredytu. Jest to rozwiązanie, które pozwoli poradzić sobie z bieżącymi ratami. Warto je jednak stosować tylko jeśli jest to naprawdę konieczne. Wiąże się to bowiem ze znacznym wzrostem kosztu kredytu przez to, że dłużej będziemy płacili odsetki.
Autor: AP