Zastanawiasz się nad przekazaniem nieruchomości bliskim? Nie wiesz jakie konsekwencje może mieć zawarcie umowy darowizny? Chciałbyś uniknąć późniejszych sporów w rodzinie? Jeśli tak, to dobrym rozwiązaniem może okazać się umowa dożywocia.
Dokonując darowizny zazwyczaj nie zastanawiamy się nad jej dalekosiężnymi konsekwencjami. Te mogą się pojawić dopiero po wielu latach, gdy spadkobiercy będą domagać się spłaty ich zachowków. Może wydawać to się dziwne ale przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się pewnych darowizn. Oznacza to, że na gruncie prawa spadkowego traktuje się je tak, jakby ich nie dokonano. Co to oznacza w praktyce? Obliczając wartość spadku, od której wyliczone zostaną udziały spadkowe, do spadku dolicza się wartość tychże darowizn. Finalnie zatem osoby uprawnione do spadku będą mogły domagać się stosownej spłaty od obdarowanego.
Najlepiej zobrazować to na przykładzie. Załóżmy, że spadkodawca ma dwoje spadkobierców, a jego majątek stanowi: nieruchomość o wartości 500.000 zł i oszczędności na rachunku bankowym w kwocie 100.000 zł.
Następie spadkodawca darowuje jednemu ze spadkobierców nieruchomość. Po śmierci darczyńcy jego majątek stanowi jedynie 100.000 zł oszczędności. Jednak obliczając wartość spadku na potrzeby rozliczenia się spadkobierców dolicza się do niej wartość przedmiotu darowizny. Jeżeli zatem spadkobiercy podzielą między siebie kwotę oszczędności spadkodawcy, to i tak spadkobierca który nie otrzymał darowizny będzie mógł domagać się od obdarowanego wyrównania jego udziału spadkowego. Nie otrzyma on jednak połowy wartości darowizny a jedynie zachowek.
Ten wynosi natomiast ½ udziału spadkowego obliczonego od spadku z uwzględnieniem darowizny, a gdy spadkobierca jest niepełnoletni albo trwałe niezdolny do pracy 2/3 tego udziału.
Przyjmując zatem że wartość spadku (z wartością darowizny) wynosi 600.000 zł, każdy ze spadkobierców otrzymałby po 300.000 zł. Jednak spadek faktycznie wynosi tylko 100 tys. zł. Należy zatem obliczyć zachowek spadkobiercy, który nie otrzymał darowizny. Zakładając, że wynosi on ½ udziału spadkowego, wyniósłby on 150.000 zł. Spadkobierca ten otrzymał 50.000 zł tytułem udziału w oszczędnościach spadkodawcy. Może zatem domagać się od obdarowanego spadkobiercy jeszcze 100.000 zł dopłaty. Do spadku doliczane są:
darowizny uczynione przez spadkodawcę na rzecz jego spadkobierców, niezależnie od daty ich wykonania. Nie dotyczy to jedynie drobnych zwyczajowych darowizn wręczanych np. z okazji urodzin, ślubów lubił innych podobnych powodów,
darowizny na rzecz innych osób uczynione w ostatnich 10 latach przed śmiercią darczyńcy.
Wyjaśnić także należy, iż wartość darowizny na potrzeby zachowku oblicza się według stanu z chwili jej dokonania (nie uwzględnia się zatem zmian wprowadzonych przez obdarowanego) oraz według cen z chwili obliczania zachowku, czyli już po śmierci darczyńcy. Roszczenie o zachowek przedawnia się po 5 latach od śmierci spadkodawcy.
Jak widzimy, darowizna ma duży wpływ na rozliczenia spadkobierców. Odmiennie sytuacja wygląda w przypadku zawarcia umowy dożywocia. Jest to umowa mocą której dożywotnik przenosi własność nieruchomości w zamian za dożywotnią opiekę i utrzymanie. Zobowiązany z umowy dożywocia staje się od razu właścicielem nieruchomości, jednak ma obowiązek dostarczać dożywotnikowi: mieszkania, opieki, wyżywienia, ubrania oraz zaspakajać jego inne uzasadnione potrzeby. Treść umowy dożywocia można jednak ukształtować inaczej dostosowując do faktycznych potrzeb dożywotnika.
Na gruncie prawa spadkowego umowa dożywocia jest uznawana za umowę odpłatną. Wartości nieruchomości nie zalicza się zatem do spadku i nie jest należny od niej zachowek.
Reasumując, obdarowany nie ma z reguły żadnych obowiązków względem darczyńcy, jednak musi się liczyć z koniecznością rozliczenia się z pozostałymi spadkobiercami. W przypadku zawarcia umowy dożywocia, zobowiązany ma pewne obowiązki względem dożywotnika, jednak po jego śmierci nie musi spalać zachowków.
Autor: Piotr Zwoliński Dyrektor Zarządzający Pepper House