Kredyt z rządową dopłatą do oprocentowania okazał się strzałem w dziesiątkę na rynku nieruchomości. Owa popularność tego wsparcia przy zakupie pierwszego mieszkania, ma wszakże i gorszą stronę.
Wystarczy napisać, że zgodnie z rządowymi prognozami przedstawionymi przy projekcie ustawy, w 2023 roku z kredytu skorzystać miało zaledwie 10.000 kredytobiorców. W kolejnym roku maksymalnie 40.000 osób, zaś począwszy od 2025 roku do 30.000 kredytobiorców rocznie. Tymczasem, szacuje się że już w pierwszych trzech miesiącach 2023 roku liczba wniosków o bezpieczny kredyt 2% zbliżyła się do 50.000 zł. W przypadku ich pozytywnego rozpatrzenia wyczerpałoby to limity do końca przyszłego roku. Oczywiście, nie każdy wnioskodawca uzyska kredyt, niemniej i tak zakładać można, że rządowe szacunki okażą się znacząco zaniżone względem faktycznej liczby udzielonych kredytów.
Co oznacza to w praktyce? Dla osób starających się o bezpieczny kredyt 2% kłopotliwy może być zwłaszcza okres oczekiwania na decyzję kredytową. Banki komercyjne udzielające kredytów zostały bowiem zaskoczone ogromną liczbą wniosków kredytowych. To zaś wydłuża czas rozpoznania pojedynczego wniosku, tym bardziej że i tak jest on bardziej skomplikowany od wniosku o klasyczny kredyt hipoteczny. Wydłużony czas oczekiwania oraz niemożność przewidzenia, w jakim terminie wniosek zostanie rozpoznany, utrudnia zawieranie umów przedwstępnych i deweloperskich. Nie każdy zbywca nieruchomości może bowiem pozwolić sobie na kilkumiesięczne oczekiwanie na decyzję kredytową przez nabywcę.
Co jest w pełni zrozumiałe. w przypadku bowiem decyzji negatywnej, sprzedawca musi rozpocząć proces sprzedaży od początku. Ponadto, naruszenie terminów umownych przez nabywcę może wiązać się dla niego nie tylko z utratą możliwości nabycia atrakcyjnej nieruchomości. Nie przystąpienie do umowy przyrzeczonej z uwagi na brak wydania decyzji kredytowej, obciąża bowiem nabywcę. Tym samym, w przypadku wpłaty zadatku, ten przepadałby na rzecz sprzedawcy.
Decydując się zatem na finansowanie nabycia nieruchomości z bezpiecznego kredytu 2% powinniśmy mieć świadomość występujących opóźnień w wydawaniu decyzji kredytowych. Fakt ten powinien znaleźć odzwierciedlenie w szczególności w treści zawieranych umów przedwstępnych i harmonogramach płatności. Ponadto, jeżeli do umowy ma zostać wprowadzona klauzula zadatku, pamiętajmy o tym, iż można ją zmodyfikować. Dopuszczalne jest zatem postanowienie, że zadatek podlegać będzie zwrotowi (w całości albo w części), jeżeli nieprzystąpienie do umowy przyrzeczonej przez nabywcę, wynikać będzie z niewydania przez bank decyzji kredytowej w ustalonym terminie. Klauzula zadatku podlega zasadzie swobody umów, stąd też strony mogą wypracować rozwiązanie, które okaże się satysfakcjonujące dla każdej z nich.
Na zakończenie można wspomnieć o alternatywie dla bezpiecznego kredytu 2%, jaką jest rodzinny kredyt mieszkaniowy. Co prawda nie gwarantuje on rządowej dopłaty do odsetek, niemniej znajdziemy w nim spłaty rodzinne kapitału kredytu w wysokości od 20.000 zł do 60.000 zł za urodzenie się dziecka kredytobiorcy. Jest on mniej popularny od kredytu 2%, objęty jest zaś również gwarancją niskiego wkładu umożliwiającą uzyskanie kredytu bez wpłaty wkładu własnego. Dla części kredytobiorców może się on zatem okazać ciekawym zamiennikiem dla kredytu 2%.
Autor: Piotr Zwoliński – Dyrektor Zarządzający Pepper House