Pruszcz Gdański zasługuje na nobilitację. To niewielkie miasto od początku swojego istnienia stało w cieniu potężnego Gdańska. Przyszły jednak czasy, kiedy coraz więcej osób wyprowadza się z zatłoczonego centrum do podmiejskich dzielnic, które nie tylko pozwalają wieść spokojniejsze życie, ale też tańsze.
Tak blisko, tak daleko.
Pruszcz Gdański to dość młode miasto, które prawa miejskie zdobyło 1945 roku. Położony nad rzeką Radunią, jednocześnie przylegał do Gdańska, jak i odstawał. Nie kojarzył się z prestiżem i nowoczesnością, a zwłaszcza w kontekście rynku nieruchomości. Do czasu. W końcu deweloperzy docenili jego potencjał i zaczęli budować coraz ciekawsze osiedla. Okazało się, że niespełna 28-tysięczne miasto stanowi atrakcyjną alternatywę dla drogiego i głośnego Trójmiasta. Mimo że to „osoby byt”, wciąż wiele osób traktuje go jak lekko peryferyjną i spokojną dzielnicę Gdańska. I nie ma się czemu dziwić – pod względem zaludnienia bije go na głowę m.in. popularna (i droga) Morena. A jednak – różnica w cenach nieruchomości jest tak kolosalna, że nie można jej nie zauważyć.
Komunikacja zbliża.
Miasto jest istotnym węzłem komunikacji drogowej – przebiegają przez niego szlaki krajowe i wojewódzkie, jednak i tak wszystkich najbardziej interesuje komunikacja miejska, która z roku na rok cieszy się coraz większym uznaniem gdańszczan, zwłaszcza, że jest pod nich dostosowywana. Jeszcze do niedawna do Pruszcza Gdańskiego najłatwiej było się dostać małymi busami, regularnie kursującymi na trasie Gdańsk Główny-Tczew. Konkurencja była duża, zatem i ceny za bilet nie rujnowały budżetu.
Sytuacja użytkowników komunikacji publicznej polepszyła się jeszcze bardziej w marcu tego roku, kiedy to wydłużono trasę Szybkiej Kolei Miejskiej aż do Tczewa. W ciągu kilku dni bilety na busiki potaniały jeszcze bardziej, a ich SKM-ka zyskała nowych klientów, którzy w 13 minut dojeżdżają do centrum Gdańska. Natomiast czas przejazdu busem lub autobusem to wciąż około pół godziny, zatem pojawiła się naprawdę ciekawa alternatywa dla tego typu pojazdów, które zazwyczaj stoją w porannych i popołudniowych korkach.
Piękne nieruchomości w Pruszczu Gdańskim.
Życie poza centrum ma wiele plusów, zwłaszcza związanych z finansami. Nie tylko w okolicznych sklepach ceny za podstawowe produkty spożywcze są nieco niższe niż w metropolii, ale też metr kwadratowy nowego mieszkania często kosztuje mniej niż w Gdańsku. Osoby marzące o własnym M mają jeszcze jeden powód do radości – w Pruszczu Gdańskim czekają na nich wyższe, czyli bardziej przyjazne portfelowi limity w programie Mieszkanie dla Młodych. Praktycznie w każdej nowej inwestycji znajdziemy mieszkania, które mieszczą się w widełkach, które w Trójmieście często utrudniają kupno nieruchomości z państwową dopłatą.
Dodatkowo na tym terenie panuje trochę inna niż w Gdańsku kameralna zabudowa. Nie znajdziemy tu wieżowców i betonowych molochów. Pruszcz Gdański stawia na niską, przyjemną dla oka nową architekturę, często przypominającą domy jednorodzinne lub szeregowe. Tego typu projekty znajdziemy na osiedlu Radunica firmy ECO Inwestycje. Położone na malowniczym i zielonym terenie dwukondygnacyjne domy spodobają się lokatorom gustującym w niskiej zabudowie.
Deweloper Activa również postawił na Pruszcz Gdański i obecnie jest na etapie sprzedaży dwóch osiedli: Zakątek Juszkowo i Azaliowy Park. Pierwsza inwestycja jest oddano do użytku, druga trafi w ręce nowych klientów jeszcze w tym roku. Co wartego uwagi oferuje? Przede wszystkim jest doskonale skomunikowana z centrum Pruszcza i Trójmiastem – niedaleko jest położony wyjazd na obwodnicę oraz każdy z kondygnacyjnych budynków będzie wyposażony w cichobieżne windy.
Osoby marzące o ciszy i spokoju powinny zwrócić uwagę na urocze Apartamenty Rzewuskiego, które wypełnione są zielenią oraz małą architekturą. Dodatkowo w pobliżu znajduje się przystanek autobusowy. 76-metrowe mieszkanie kupimy już za 314 tysięcy złotych, zatem cena ta wydaje się niebywale okazyjna w porównaniu z gdańskimi stawkami…
Osiedle Cambel Town Trójmiejskiej Grupy Inwestycyjnej również może cieszyć się zainteresowaniem kupców, gdyż proponuje nowoczesne rozwiązania, takie jak strefa aktywnego wypoczynku dla mieszkańców, położona na terenie inwestycji. Znajdzie się w niej plac zabaw oraz boisko wielofunkcyjne. Plusem jest piwnica w cenie mieszkania (a to oszczędność rzędu nawet kilkunastu tys. zł) i wysoki standard wykończenia. A ceny? Bardzo okazyjne. 70-metrowe mieszkanie kupimy za 297 tys. zł!
Pięknie prezentuje się także kameralny Jantarowy Zakątek firmy Jantar Development. Na inwestycję składają się trzy budynki po sześć mieszkań każdy. Wszystkie posiadają garaże oraz komórki lokatorskie. Mimo podmiejskiego klimatu, z osiedla łatwo i szybko dostaniemy się do centrum. Konkurencyjne wydają się również stawki. Metr kwadratowy kosztuje tam mniej niż 4 tysiące złotych.
Rynek wtórny? Czasem bardziej opłaca się pierwotny…
Przyjęło się uważać, że mieszkanie z drugiej ręki zazwyczaj kosztuje mniej niż to nowe. Owszem, są wyjątki, takie jak Starówka czy osiedla położone blisko morza, jednak zazwyczaj rynek wtórny oferuje mieszkania w przystępnej cenie. W Pruszczu Gdańskim jest podobnie, choć w ostatnim czasie zaobserwowano wzrost cen takich nieruchomości. Średnia cena używanego mieszkania to koszt około 250 tys. zł. To sporo, jednak trzeba pamiętać, że wiele budynków jest młodej daty, czyli wybudowanych po roku 2000. Jeśli jednak poczekamy na naprawdę okazyjną ofertę, jest duże prawdopodobieństwo, że „ustrzelimy” mieszkanie średniej wielkości za jedyne 150 tys. złotych! Tak, takie ceny nadal się zdarzają w Pruszczu Gdańskim.
Pruszcz Gdański złote lata ma przed sobą?
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości Pruszcz Gdański stanie się jedną z ważniejszych pobocznych dzielnic Gdańska. Od lat obserwujemy wchłanianie mniejszych miejscowości do Trójmiasta i tutaj pewnie będzie podobnie. Ci, którzy teraz zdecydują się na zakup nieruchomości nie pożałują. Za kilka lat być może będą musieli zapłacić za nią zdecydowanie więcej.